JAK PRZETRWAĆ NA EMIGRACJI
Przeprowadzka do innego kraju wiąże się zazwyczaj ze stresem i stratą, doprowadza to do poważnych konsekwencji. Z badań wynika, że emigranci często spotykają się z różnego rodzaju problemami psychicznymi i w konsekwencji zaburzeniami psychicznymi.
Emigracja czy relokacja:
Emigracja to nie to samo, co relokacja, są to różne pojęcia, chociaż mają bliskie znaczenie. Emigracja ma miejsce wtedy, gdy osoba przenosi się do innego kraju z powodów ekonomicznych, politycznych, osobistych, na długo lub nawet na zawsze.
Relokacja to przeprowadzka związana z przyczynami zawodowymi. Te pojęcia są często mylone. Kiedy ktoś mówi o relokacji, ma na myśli, że wyjeżdża do innego kraju, ale planuje wrócić, gdy zmienią się okoliczności w jego rodzinnym kraju. Kiedy mówimy relokacja, mamy na myśli raczej – „wyjeżdżam na jakiś czas, ale pewnego dnia będę mógł wrócić”.
Relokacja w pewnym stopniu zmniejsza stopień dramatu nieodwracalności, ponieważ życie w obcym państwie wydaje się trwać wiecznie.
Emigranci są bardziej narażeni na problemy i zaburzenia psychiczne:
Kiedy człowiek przeprowadza się do innego kraju, zmianie ulega prawie całe jego życie i to w niezwykle krótkim czasie. Musi on wyjść ze swojego własnego domu i znaleźć nowy, rzucić pracę i znaleźć nową, zmienić krąg znajomych, opanować codzienne, społeczne i prawne aspekty życia w innym państwie. Musi też nawigować w nowym mieście – znaleźć szkołę dla dzieci, odkryć na nowo swoje ulubione miejsca w których poczuje się komfortowo (kawiarnie, parki, itp.) wszystko to są stresory.
Jeśli jednak wszystko układa się stabilne w innych dziedzinach życia, stres związany ze zmianą pracy jest kompensowany przez tę stabilność. Emigrant natomiast zmienia wszystko naraz i dlatego jest początkowo w ciągłym stresie. Taki długotrwały, przewlekły stres, może okazać się bazą, na którą podatna będzie depresja a także zaburzenia lękowe i urazy przewlekłe. Mogą też wystąpić nerwice, fobia społeczna, epizody paranoidalne, napady paniki.
Szczególnie trudno będzie funkcjonować osobie, która ma wobec siebie bardzo wysokie wymagania, wręcz jest perfekcyjna, chce aby wszystko było idealne, nieustannie wymaga od siebie i innych wysokich wyników. Jednak w nieznanym środowisku, w stresujących warunkach, człowiek nieuchronnie skazany jest na popełnianie błędów, wpada w niezręczne sytuacje i nie działa tak wydajnie jak zwykle. Perfekcjoniści w takich warunkach będą cierpieć każdego dnia, a w najgorszym przypadku nie tylko cierpieć, ale też „gasić” te doświadczenia alkoholem lub stosować inną autodestrukcyjną metodę tymczasowego złagodzenia stresu.
Ogólnie rzecz biorąc, osoby odporne na stres najłatwiej przystosowują się do przeprowadzki do innego kraju, a odporność na stres silnie zależy od tego, jak dojrzały jest człowiek – jak adekwatnie postrzega rzeczywistość i zna siebie, ze wszystkimi swoimi zaletami, cechami i ograniczeniami, na ile potrafi się chronić i podejmować samodzielne decyzje, ponosić za nie odpowiedzialność, rozpoznawać i poprawiać błędy, szanować innych i być wobec nich fair.
Typowe problemy emigrantów:
Jako psycholog często spotykam ludzi z niską samooceną, zaniżona samoocena jest efektem nieznajomości języka, niemożności znalezienia godnej pracy, utrudnień w relacjach z bliskimi osobami. Często trzeba pracować z apatią, lękiem, depresją, samotnością i zespołem stresu pourazowego.
Osoby, które przeprowadziły się w pośpiechu i bez wewnętrznej zgody, mają zazwyczaj więcej problemów psychologicznych, które pojawiają się szybko po przeprowadzce. Osoby, które od dłuższego czasu przygotowują się do emigracji, zwykle wiedzą, gdzie będą mieszkać w innym kraju i jak będą zarabiać, wcześniej uczą się języka i poznają specyfikę życia i kultury danego państwa. Wszystko to w pewnym stopniu chroni ich psychikę i daje wsparcie, jednak nie gwarantuje rozczarowań wobec nowego kraju i życia w nim.
Nawet najlepiej przygotowany emigrant, przynajmniej pierwszy raz po przeprowadzce, tęskni za domem. Tęsknota za domem jest silniejsza u tych, którym trudno zadomowić się w nowym kraju, u tych, którzy czują się odrzuceni przez nowe środowisko. Takie wyimaginowane lub rzeczywiste odrzucenie może przejawiać się w każdej dziedzinie życia np. powolne otwieranie konta bankowego lub, kiedy coś boli, ale osoba nie może wytłumaczyć lekarzowi co boli i w jakim miejscu jak dokładnie, ponieważ nie zna dobrze języka.
Podobne stresujące sytuacje zdarzają się wielu ekspatom, jeśli jest zbyt dużo stresu, psychika nie radzi sobie dobrze ze stresem. Osoba może przestać wychodzić z domu, komunikować się tylko z osobami bliskimi, aby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji. Pogłębia to poczucie osamotnienia, izolacji, a także utrudnia naukę języka, rozwiązywania codziennych problemów i ogólnej adaptacji.
Często stres objawia się somatycznie: choroby przewlekłe, które od dawna nie dokuczały, znów dają o sobie znać, osoba może zacząć cierpieć na migreny, może źle sypiać i mieć zaburzenia żywienia.
W takich przypadkach trzeba koniecznie skontaktować się ze specjalistą – psychiatrą, psychoterapeutą, lub psychologiem. Takie reakcje w niecodziennej sytuacji są normalne, wszyscy czasami potrzebujemy pomocy, zwłaszcza po poważnych zmianach w życiu.
Przebieg adaptacji emigracji w nowym kraju:
Etapy adaptacji emigracji, które przechodzą prawie wszyscy emigranci.
I etap adaptacji emigracji „Turystyczny” – zwany też „Miesiącem miodowym”, kiedy wszystko wokół jest nasycone poczuciem nowości – inna pogoda i architektura, niecodzienne smaki w kawiarniach, poznawanie nowych ludzi. Na tym etapie, krytyczna percepcja jest ograniczona, zwłaszcza jeśli ktoś miał szczęście przenieść się tam, gdzie mieszkają już jego przyjaciele – wtedy radość z ponownego spotkania z nimi dodaje się do euforii zmiany scenerii. Zwłaszcza, gdy udało się zrealizować marzenie z dzieciństwa i przenieść się do kraju, o którym marzyliście od najmłodszych lat.
Miesiąc miodowy emigranta trwa zwykle od kilku dni do kilku miesięcy, czasem dłużej. Potem jednak znikają różowe okulary i zaczyna się etap stopniowego rozczarowania. Emigrant spotyka się z nieznanymi prawami i niewypowiedzianymi normami, niewygodnymi epizodami życia.
II etap adaptacji emigracji jest najtrudniejszy i najdłuższy – możesz utknąć w nim na kilka lat, a nawet na dziesięciolecia. Niektórzy nie mogą tego znieść i wracają do ojczyzny.
Twoje wspomnienia o ojczyźnie są wciąż świeże, prowadzi to do porównania z nowym krajem, zwykle nie na korzyść tego drugiego. Z czasem okazuje się, że życzliwość ludzi nie jest taka szczera, w szkole dzieci uczą się niezrozumiałych przedmiotów, a przez tak pyszne lokalne jedzenie ubrania przestały na Ciebie pasować.
Mieszkańcy nowego kraju wydają się Tobie wrodzy lub aroganccy, ignoranci, nudni i zamknięci. Myślisz, że nigdy nie znajdziesz z nimi wspólnego języka i nie staniesz się jednym z nich. Czujesz się samotnie i bezużytecznie, zwłaszcza kiedy Twój status społeczny podczas przeprowadzki obniżył się, zdarza się to niestety dość często.
Na przykład w domu byłeś pracownikiem naukowym i wykładowcą na Uniwersytecie, a teraz jesteś zmuszony do pracy w recepcji, ponieważ nie znasz wystarczająco dobrze języka obcego. Czasami zdarza się, że trzeba potwierdzić swój dyplom i kwalifikacje zawodowe – przekwalifikować się w języku obcym, to dodatkowy wstrząs, w którym możesz doświadczyć nie tylko irytacji, ale także strachu, niepewności i własnej bezwartościowości.
Możesz dostrzegać coraz więcej wad kraju, do którego się przeprowadziłeś, porównywać ze wspomnieniami z poprzedniego życia w ojczyźnie i w pewnym momencie nabrać ochoty na porzucenie wszystkiego i powrót do ojczyzny.
III etap adoptacji to dostosowanie – rozpoczyna się, gdy z powodzeniem zaczynasz sobie radzić z rozczarowaniem i niedoskonałościami nowego kraju. Znajdujesz bliskich znajomych wśród miejscowej ludności lub w społeczności, codzienne sprawy nie zajmują Tobie już tyle czasu i wysiłku, masz siłę, aby spróbować czegoś nowego, wreszcie zaczynasz rozwijać się. W tym momencie spokojnie możesz zmienić miejscowość lub dzielnicę, możesz znaleźć coś bardziej odpowiedniego dla siebie, nie odczuwając stresu związanego z przeprowadzką, na tym etapie ustępuje też tęsknota za domem, a w nowym domu jest Tobie bezpiecznie i wygodnie.
IV etap adaptacji jest dwukulturowy – kultura nowego kraju staje się już dla Ciebie niemal rodzima. Choć dostrzegasz nie tylko zalety, ale i wady tego miejsca, w którym mieszkasz, już nie chcesz ciągle porównywać go z ojczyzną.
Interakcja z lokalną ludnością i instytucjami rządowymi nie budzi już w Tobie strachu i przychodzi dużo łatwiej. Jeśli pojawiają się problemy, nie martwisz się o nie tak bardzo jak wcześniej, już wiesz, do kogo się zwrócić i poprosić o pomoc.
Wziąłeś część kultury z ojczystego kraju i część z nowego, tym samym powstała symbioza, która ułożyła się w harmonijną całość. Na tym etapie czujesz się silny i wolny.
Płeć a emigracja:
Na pierwszy rzut oka mężczyznom łatwiej się przystosować, ponieważ przeprowadzają się za pracą częściej. Z kolei kobiety częściej zostają w domu z małymi dziećmi, co ogranicza ich możliwości adaptacyjnej.
Zauważyłam jednak, że kobietom z dziećmi czasem łatwiej jest przystosować się. Dzieci muszą być przyprowadzane do przedszkola lub szkoły, mama musi porozumieć się z opiekunami, nauczycielami i innymi rodzicami. Opiekując się dziećmi, szybko nawiązują nowe znajomości, ćwiczą obcy język, opanowują normy kulturowe, a w końcu szybciej adaptują się.
Podobnie uproszczona jest adaptacja dla właścicieli psów, gdyż na spacerze co druga osoba podejdzie, przywita się i zapyta np. jaka to rasa. Jest to zarówno praktyka językowa, jak i przydatne nawiązywanie kontaktów.
Wracając do kobiet, trzeba przyznać, że dzieci w zakresie adaptacji nie zawsze są zaletą. Pracujące matki często muszą wybierać pracę, aby móc wcześniej wyjść i odebrać dziecko z przedszkola lub szkoły. Kobieta dużo traci na pensji, jej status społeczny spada – a to potęguje te wszystkie emigracyjne doświadczenia, które uniemożliwią dla niej szybkie przystosowanie się.
Emigracja jest trudna ale rozwojowa:
Emigracja daje ogromne możliwości poznania świata i samych siebie. Nawet jeśli jest to trudne, nawet jeśli ktoś w pewnym momencie zdecyduje się na powrót, to i tak daje mu to wspaniałe przeżycie. Pod tym względem emigracja jest podobna do narodzin dziecka, małżeństwa czy rozwodu. Tak duże i ważne wydarzenia, czasem radosne, a czasem smutne i trudne, dają nam szansę zobaczenia tego, co wcześniej skrywała codzienność i spokojnie toczące się życie.
Refleksyjny człowiek, pragnący wiedzy, przetrwa ten trudny czas, nabierze doświadczeń i pewności siebie, ponieważ przeszedł wiele prób, w których przetrwał. Nowe doświadczenie wiele nauczy i odmieni zarówno życie emigranta, jak i jego samego.
Nowy kraj i nowa kultura mogą bardziej odpowiadać człowiekowi niż warunki, w których dorastał. Mogą go pocieszać jasne zasady i pełen szacunku stosunek do każdego obywatela w społeczeństwie, może cieszyć się przyjemnym klimatem, pysznym jedzeniem i swobodą wypowiedzi. Kiedy człowiek jest otwarty, chłonie nową kulturę i tradycje, wzbogacając swoje doświadczenie i osobowość. Otwiera nowe zasoby dla przyjaźni i romantycznych związków. Nagle okazuje się, że umawianie się i zakładanie rodziny z obcokrajowcem jest całkiem możliwe, a nawet jest bardzo przyjemne.
Przygotuj się mentalnie do emigracji:
Przed wyjazdem do innego kraju odwiedź przynajmniej kilka razy psychologa, najlepiej takiego, który ma pojęcie o problemach emigrantów. Porozmawiaj z nim o niepokojach i wątpliwościach związanych z emigracją, o braku wiary w siebie, omów z nim swoje wszystkie mocne strony i umiejętności.
Dowiedz się, czy przeprowadzka jest rzeczywiście Twoim pragnieniem i celem, czy może jesteś zmuszony przeprowadzić się lub wyemigrować z kimś lub dla kogoś, sam jednak tak naprawdę tego nie czujesz i nie chcesz. Wtedy emigracja może wywołać wewnętrzny opór psychiczny – zwątpienie, irytację i inne negatywne emocje. Ważne jest, aby ustalić opór i dowiedzieć się, z czym ta reakcja jest związana, aby nie przeszkadzała Tobie w procesie adaptacji.
Po rozmowie z psychologiem zrób plan „awaryjny”, czyli plan na wypadek, gdyby coś poszło nie wg Twojego planu, np. nie znalazłeś pracy lub jednak zechciałeś wrócić do domu.
Omów z psychologiem problemy w relacjach z rodziną i przyjaciółmi oraz doświadczenia takie jak odrzucenie i samotność. W obcym kraju te tematy zwykle dadzą Tobie o sobie znać. Na emigracji możesz zacząć boleśnie dostrzegać wszelkie oznaki podobne do odrzucenia, zarówno prawdziwe, jak i te nie mające żadnych podstaw. Powiedzmy, że masz trudności z wpisaniem się na listę oczekujących w placówce medycznej lub nie możesz znaleźć przyjaciół. Wszystko to w stresującej sytuacji może wywołać zbyt silną reakcję emocjonalną, bardziej intensywną niż jest warta.
Aby zadbać o swój stan psychiczny na emigracji, ważne jest, abyś nauczył się języka kraju, do którego się przeprowadzasz. Jeśli ktoś nie może rozmawiać z miejscowymi, ciągle czuje się niepewnie i woli milczeć, nie zabierać głosu, nie pytać o to co jest potrzebne i nie bronić się w razie potrzeby.
Możesz poczuć się niekompetentnie i nieswojo, kiedy nie będziesz mógł wejść w dialog tak łatwo, jak w swoim ojczystym języku. Będąc emigrantką też tego doświadczyłam. W takiej sytuacji samoocena mocno spada, a obraz samego siebie ulega zniekształceniu – postrzegasz siebie jako głupszego, niepewnego siebie i samotnego.
Zmiana języka powoduje zmianę tożsamości, zmienia się także ton głosu, intonacja, a nawet gestykulacje i to jest naturalne. Nawet jeśli nie znamy idealnie język, ale mimo to potrafimy przynajmniej jakoś się wytłumaczyć, musimy to robić tak często, jak to możliwe. Znaleźć każdą okazje do wstawienia nowego słowa do rozmowy lub nauczenia się nowego wyrazu. Zacznij traktować siebie jak wyrozumiały i cierpliwy nauczyciel, podchodzący do Ciebie z empatią matki, która rozumie, że ciekawskie dziecko uczy się języka i ma prawo popełniać błędy i mylić wyrazy.
Warto nie tylko uczyć się języka z korepetytorem, ale szukać bliskich duchowo osób w kraju, do którego się przeprowadzasz, np. z tej samej dziedziny zawodowej. Istnieją również kluby zainteresowań. W takich społecznościach możesz doskonalić swój język i poznawać nowych, ciekawych ludzi.
Radzę też nie od razu przenosić się do zupełnie obcego kraju, tylko najpierw wyruszyć na eksplorację. Spędź kilka dni jako turysta, potem kilka miesięcy, np. możesz wykorzystać staż. Komunikuj się z mieszkańcami tak często, jak to możliwe. Poznawaj kulturę, aż zrozumiesz czy życie w tym kraju Tobie odpowiada. To jak z wynajmowanym mieszkaniem – przed zawarciem umowy trzeba przyjść i zobaczyć, czy spłuczka w toalecie działa, jaki jest widok z okna i czy w pobliżu nie ma budowy.
Trudności na emigracji:
Najważniejsze, nie wymagaj od siebie wyczynów, zwolnij tempo życia, rób tyle, ile możesz naturalnie udźwignąć. Pamiętaj o tym, aby chwalić siebie za każdy krok naprzód.
Po przeprowadzce możesz stracić siły i chęci do działań – to jest normalne. Dużo energii poświęcać będziesz na rozwiązywanie codziennych problemów, a także na tęsknotę za domem i troskę o bliskich i przyjaciół, którzy tam zostaną. Pamiętaj, że to tylko jeden z pierwszych etapów adaptacji. Poczekaj trochę i zadbaj o siebie, np. wygospodaruj czas na dodatkowy odpoczynek w środku dnia.
Kolejna ważna zasada – nie porównuj się z nikim, ani z tymi, którym udało się szybciej i łatwiej zaadaptować się w nowym kraju, ani z tymi, którym się udało. Wszyscy ludzie są różni, tempo i możliwości są również różne dla każdego. Nie oznacza to, że ktoś jest lepszy lub gorszy.
Pozwól sobie na smutek i tęsknotę. Opuszczenie ojczyzny, domu, bliskich i przyjaciół może być zarówno bolesne, jak i przerażające, czasami tym emocjom może towarzyszyć poczucie wstydu i winy z powodu decyzji o emigracji. Jeśli zamkniesz te uczucia w sobie i nie zwrócisz na nie uwagę, prędzej czy później emocje pozytywne zaczną zanikać, pojawi się apatia i depresja.
Na początku będziesz w pełnej mobilizacji psychicznej i fizycznej, dlatego smutek i tęsknota nie pojawią się od razu. Na tym etapie Twoje uczucia będą wyłączone, ale kiedy życie się ułoży, emocje zostaną odmrożone, wtedy pojawią się smutek i lęk. Właśnie ta chwila jest najważniejsza, w której warto płakać nad wszystkim, co się straciło. I dobrze, jeśli uda się opłakiwać to wszystko razem z tymi osobami, którzy są równie smutni, ponieważ są jak i Ty – „na wygnaniu”.
Znajdź w nowym mieście i nowym kraju coś, w czym możesz się zakochać, co sprawia Ci radość, nagraj o tym film i opublikuj go w sieciach społecznościowych, zrób zdjęcia i powieś je w swoim nowym mieszkaniu, przymocuj mapę na ścianie i zaznacz uśmiechem swoje ulubione miejsca, wracaj do Tych miejsc tak często jak tylko to jest możliwe. Wtedy będziesz mieć więcej sił, a przeprowadzka przyniesie radość i inspirację, otworzy nowe horyzonty do rozwoju, łatwiej poradzisz sobie z trudnościami.
PSYCHOLOG
mgr Anna Dracz
Ten wpis został stworzony w naszym świetnym, łatwym do używania formularzu przesyłania wpisów. Stwórz swój wpis!