Kursy języka angielskiego stały się bardzo popularne od czasu kiedy dzięki regulacjom unijnym stało się możliwe podróżowanie do Wielkiej Brytanii w celach zarobkowych. Okazało się, że Polacy nie znając języka są często wykorzystywani i nie mogą liczyć na dobrą pracę. Wcześniej, przed 2005 rokiem, kiedy jeszcze Polacy nie podróżowali zarobkowo do Anglii uczono angielskiego w szkołach sporadycznie a jakość takiej ‘systemowej’ nauki pozostawiała wiele do życzenia. Tylko nielicznym udało się opanować język angielski w stopniu komunikatywnym a wśród tych nielicznych byłem ja. Moje zamiłowanie do nauki języków przyniosło efekty, które pozwoliły mi na poszukanie pracy na kierowniczym stanowisku w firmie angielskiej.
Zdając sobie sprawę z tego, że tylko dzięki dobrej znajomości języka mogłem osiągnąć sukces na emigracji obserwowałem pod kątem znajomości języka angielskiego innych i były to bardzo ciekawe spostrzeżenia, których trudno byłoby znaleźć w oficjalnych informacjach czy choćby pobieżnych opracowaniach na temat Polonii. Wynika to stąd, że nie było profesjonalnego przygotowania Polaków do korzystania z warunków, które stworzyła unia europejska. Nie przygotowali nas politycy, którzy sami do dzisiaj prezentują znajomość języków obcych na poziomie szkoły podstawowej, nie przygotowali nas naukowcy, uczeni, którzy podczepieni pod granty jakoś nie dostrzegali potrzeby troski o tych, którzy kraj opuszczają.
Był to ogromny błąd, ponieważ Polonia brytyjska wysyłała co roku miliardy funtów do kraju a mając lepszą pozycję dzięki językowi generowaliby wyższe dochody. Duża część Polaków inwestowała w Polsce aby wkrótce wrócić. Dziś nikt nie wie ilu z kilkuset tysięcy Polaków żyjących w Anglii na przestrzeni prawie 20-lecia są tymi, którzy przyjechali tu wcześniej. Myślę, na podstawie obserwacji swojej rodziny i znajomych, że większość obecnie żyjących w Anglii Polaków to ludzie, którzy przyjechali znacznie później, niż po otwarciu rynku pracy w 2004.
Uważam, że nie stało się tak, jak mówili ci, którzy plują na wszystkich Polaków w kraju i za granicą, że ci co wyjechali to zdrajcy (bo nie chcą za grosze tyrać na cwaniaków?). Część Polonii po kilku latach pobytu w Anglii powróciła do kraju ponieważ właśnie znajomość języka angielskiego była dla nich problemem. Część wróciła także z innych rodzinnych powodów, część z uwagi na tęsknotę, część z uwagi na to, że nie spotkali się tutaj z podstawowym szacunkiem. Historii było wiele. Dla mnie jednak było widoczne jak wiele ludzi wyjeżdża, bo na dłuższą metę, jeśli nie zna się dobrze języka kraju, w którym się żyje trudno jest wytrzymać. Dotyczy to zwłaszcza młodszych osób, które silniej postrzegają potrzebę relacji z otoczeniem i tutaj nie mogli ich zbudować.
O słabym, żeby nie powiedzieć znikomym lub nawet nieistotym przygotowaniu Polaków do pracy w Anglii może świadczyć chociażby sprawa znajomości języka angielskiego podczas naboru do policji na przełomie 2004/2005. Wielka Brytania zdając sobie sprawę z faktu, że przyjazd wielu Europejczyków po otwarciu rynku pracy może wywołać konieczność komunikacji w sprawach kryminalnych postanowiła dokonać w krajach europejskich naboru do Policji osób znających język angielski i język swojego kraju. Jednym z takich miejsc naboru polskojęzycznych policjantów do pracy w brytyjskiej Policji była Warszawa.
Wynik naboru był druzgoczący dla polskiej edukacji, która nie potrafiła nauczyć nawet w stopniu znikomym języka angielskiego. Na 800 kandydatów z całej Polski, którzy uczyli się języka angielskiego egzamin językowy zdał tylko 1 (jeden!). Oczywiście, żaden mądry profesor nie wypowiedział się nigdy na temat co przyczyniło sie do takiej klęski językowej i wstydu w Europie. No przecież sam się jeden z drugim profesorem uczyli się tej gramatyki z książek i im do głowy nie wchodziło. Więc co mają powiedzieć? A że ja poznałem język zanim wyjechałem do Anglii? To chyba w/g nich przypadek jeden na milion. (cdn).
Ten wpis został stworzony w naszym świetnym, łatwym do używania formularzu przesyłania wpisów. Stwórz swój wpis!